To, co najważniejsze - Samantha Young

To, co najważniejsze autorstwa Samanthy Young to historia w sam raz na relaks, na oderwanie się od codziennych spraw, od dotychczasowy gatunków literackich. To, co najważniejsze to czas by spróbować czegoś nowego. Poznać klimatyczne, nadmorskie miasteczko i odkryć losy bohaterów.

Jessica pracuje jako lekarka w więzieniu dla kobiet. Od zawsze chciała pomagać innym. Chciała pozostawić po sobie ślad, który będzie dobrym uczynkiem. Pewnego dnia, książka z tajemniczą zawartością całkowicie odmieni dotychczasowe życie Jessicy, albowiem kobieta znajduje w niej ukryte listy.
Listy miłosne, przepęłnione bólem, tajemnicami, wybaczeniem. Jessica postanawia odnaleźć adresta tych listów, a słowa prowadzą do niewielkiego, nadmorskiego miasteczka Hartwell.

"Czasami życie po prostu nie układa się tak, jak mieliśmy nadzieję, i przychodzi pora na zmiany, bez względu na wiek."
(Young S., To, co najważniejsze, s. 176.)

Miasteczko Hartwell jest niezwykłe. Morze. Szum fal. Mieszkańcy są niesamowicie przyjaźni, każdy każdego zna. Ale pewien mężczyzna, właściciel baru - Cooper, jest szczególnie interesujący. 

Cooper, przeszedł ostatnio ciężkie chwile w swoim życiu. Rozwiódł się z żoną, ponieważ zdradziła go z jego najlepszym przyjacielem. Cooper poświęcił się pracy. Koniec związków. Koniec z angażowaniem się w jakiekolwiek relacje damsko-męskie, no chyba, że niezobowiązujące do poważnych relacji ;). Jednak pewnego dnia, serce Coopera delikatnie drgnęło. Padał wtedy deszcz. Zobaczył ją - Jessicę.

"[...] dobra kobieta to najpięknejsze kobieta, jaką może zdobyć mężczyzna."
(Young S., To, co najważniejsze, s. 380.)

Bardzo dobry romans. Historia Coopera i Jessicy sprawiła, że spędziłam miło czas, zaczytując się w kolejne rozdziały. Tego mi było trzeba. Barwni bohaterowie, klimat nadmorskiego miasteczka. Tak, tak. Doskonały czas z książką. A to najważniejsze. Serdecznie polecam! Tym bardziej, że rzadko sięgam po historie zabarwione erotyzmem, jednak w tym przypadku cała historia bardzo przypadła mi do gustu. Warto czasami oderwać się od ulubionych gatunków literackich i zapoznać się z czymś nowym. Lekkim. Barwnym. Przyjemnym. Dzięki takiemu podejściu, nabywam "świeżości czytelniczej". Spróbujcie :) Może i Wam się spodoba :)