8 lipca 2018

Jak zatrzymać czas - Matt Haig

Jak zatrzymać czas - Matt Haig

Tom ma 439 lat. Nie jest wampirem. Tom dotknięty jest pewną przypadłością - starzeje się, jednak proces ten zachodzi bardzo ale to bardzo powoli.


Tom przeżył już wiele. Był tak wieloma osobami, odegrał tak wiele ról w swoim życiu. Jednak teraz Tom pragnie znaleźć swoje miejsce na ziemi, cel istnienia, wreszcie zacumować i na nowo nauczyć się czuć.
"Takie jest życie. Nie musisz obawiać się zmian ani witać ich z otwartymi ramionami, ponieważ tak naprawdę nie masz nic do stracenia. Życie polega na zmianach. Zmiany są jedyną stałą rzeczą, jaką znam."
(Haig M., Jak zatrzymać czas, s. 97).
Tom ponownie osiedla się w Londynie. Czas mija i wszystko się zmienia - nie ma już dawnych budynków, uliczek, drzew, które Tom znał. Z każdą dekadą nastaje nowy porządek. Tom stara się normalnie funkcjonować, żyć jak przeciętny człowiek, niczym się nie wyróżniać. Zatrudnia się jako nauczyciel historii. W szkole poznaje nauczycielkę francuskiego - Camille. I wtedy staje się coś, na co Tom nie był przygotowany i czego pragnął za wszelką cenę uniknąć. Został dostrzeżony, rozpoznany. Camille czuje, że spotkała już Toma. 

Jak zatrzymać czas - Matt Haig
Pierwszy raz miałam okazję przeczytać książkę z takim motywem - czasu, długowieczności. Ta świeżość w moim dotychczasowym dorobku czytelniczym, sprawiła, że poczułam się oczarowana fabułą. Autor miał naprawdę świetny pomysł. Pod niepozorną okładką (która swoją drogą jakoś kojarzy mi się z Małym Księciem :D), skrywa się interesująca fabuła wzbogacona o przemyślenia - a to jest coś, co w powieściach cenię sobie najbardziej.
"Niemożliwe jest życie w świecie pozbawionym książek, drzew czy zachodów słońca. To jest po prostu niewykonalne."
(Haig M., Jak zatrzymać czas, s. 240).
Najbardziej zainteresowały mnie wątki, które nawiązywały do przeszłości głównego bohatera - bardzo lubię książki, które przedstawiają dwie perspektywy czasowe, tj. teraźniejszość i przeszłość, jakoś najlepiej odnajduję się w takich historiach, bardziej mnie wciągają. Dzięki temu mogłam bardziej poznać Toma, poznać jego dzieciństwo, to w jaki sposób odnajdował się w danej epoce, czego doświadczył, jakich ludzi spotkał. Bo Tom to "szycha epoki" - miał okazję rozmawiać z Szekspirem, żeglować z kapitanem Cookiem, podziwiać uśmiech Chaplina czy popijać drinki z Fitzgeraldem. Życie bohatera było niezwykle barwne - nie ma mowy o nudzie.

Jak zatrzymać czas to nie tylko opowieść o Tomie, który bardzo ale to bardzo wolno się starzeje. Jest coś więcej. Przesłanie, które daje do myślenia, rozważenia kwestii związanych z przemijaniem, marzeniami o długowieczności. Tom chciał tylko żyć - z ludźmi, których kochał nad życie, w miejscach, w których się wychował. Tylko jak żyć, kiedy widziało się tak wiele zakończeń? Jak żyć ze wspomnieniami o tym, co było kiedyś? Myślę, że to ciekawe kwestie do przemyślenia.

Dziękuje Zysk i S-ka za wspaniałą podróż w czasie :)

1 komentarz:

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia