Wiedźma z lustra to historia przepełniona magią. Historia zawiła, intrygująca, pełna niebezpiecznych zakamarków. To historia, w której nic nie jest oczywiście. Jak odbicie w lustrze, które nie zawsze musi być prawdziwe.
Wiedźma z lustra to trzeci tom cyklu o kruczych chłopcach, który jest jeszcze bardziej zagadkowy, tajemniczy. Pełny zaskakujących zwrotów akcji. Nic nie jest, takie jak być powinno. Słowa potrafią być zwodnicze. Wszystko staje się coraz bardziej mroczne, niebezpieczne, a w zakamarkach tej ciemności czai się śmierć.
Jaskinie, to one skrywają największe tajemnice. Mroczne, nieprzewidywalne. Nie wiadomo, na co można się tam natknąć. Blue wraz z Adamem, Ronanem oraz Ganseyem podążają za tajemnicą Glendowera. Tajemnica jest ukryta głęboko, pod górami, w jaskiniach.
"Każda lekcja we wszechświecie musi być powtórzona miliardy razy, a i tak nie trafia na podatny grunt."
(Stiefvater M., Wiedźma z lustra, s. 329.)
Pod górami żyją pewne istoty. Niektóre z nich nigdy nie powinny zostać przebudzone. Przebudzenie niewłaściwej istoty, może okazać się zgubne dla nich wszystkich. Przed grupką przyjaciół, czeka do rozwiązania najtrudniejsza zagadka, dokonanie właściwego wyboru.
Niestety, nie tylko Blue, Adama, Ronan i Gansey podążają śladem legendarnego króla Glendowera. Jest ktoś jeszcze. Ktoś niebezpieczny. Ktoś, kto całe swoje życie poświęcił na poszukiwanie zaginionych artefaktów. Ktoś, kto za wszelką cenę chce znaleźć Glendowera. Ten ktoś nie cofnie się przed niczym. Jest silny, przebiegły. Jest blisko. Jak cienie. Jak uczucie, że ktoś nas obserwuje. Jest jak przeczucie, że stanie się coś złego.
Trzeci tom o kruczych chłopcach wręcz pochłonęłam. Historia mną zawładnęła. Pojawiło się wiele nowych wątków, interesujących postaci, które stanowią jedynie doskonałe uzupełnienie do całej historii. Ta historia to jedna wielka zagadka. Dlatego nie mogła przestać jej czytać, nie wiedziałam, co może się wydarzyć w następnym rozdziale. To było jak nałóg - musiałam czytać, musiałam wiedzieć :)
Historia bardzo mi się podobała. Jednak zaznaczę, że akcja nie toczy się zbyt szybko. Ma swój odpowiedni rytm, który mi, jak najbardziej odpowiadał. Ogromny plus za klimat tej historii - niesamowity, tajemniczy, pełen magii. Uwielbiam takie historie i serdecznie Wam polecam. Trzeci tom za mną, a ja nadal się zachwycam :) Właśnie zabieram się za kolejną i zarazem ostatnią cześć - Przebudzenie króla. Coś czuje, że będę dalej się zachwycać.
Świetna recenzja i już się nie mogę doczekać, aż sięgnę po tę serię :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie ładne zdjęcia <3 Zostaję tu na dłużej! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl