Podsumowanie: grudzień 2017

Święta, święta i dużo śmiechu. Śmiechu, który sprawił, że moje mięśnie straciły czucie, a ja czułam się jak foka owinięta szczelnie kocem :)  

Grudzień to był dla mnie wyjątkowy czas, przepełniony zapachem mandarynek i suszonych (troszkę spalonych) pomarańczy. To także, eksperymenty w kuchni - kruche ciastka (pierwsza partia oczywiście spalona, a jakże!), sprawiły, że zbliżam się powoli do tytułu domowego MasterChefa haha xD.


Grudzień to też świąteczne prezenty (od lat niezmiennie) książki, ciepłe skarpety i skrzyneczka mandarynek - jak dla mnie idealne zestawienie :)

W grudniu udało mi się przeczytać i zrecenzować dwie książki. Mianowicie:

It ends with us - Colleen Hoover
Drzewo kłamstw - Frances Hardinge

Bardzo dobre książki, więc polecam jeśli zastanawiacie się nad czymś ciekawym do poczytania w wolnej chwili :)

Czytelnicy, jak Wam minął grudzień? Zadowoleni z prezentów? :)

Ściskam Was cieplutko i życzę Wam i sobie, żeby Nowy Rok był najlepszą i największą przygodą życia :)