8 października 2017

Dokręcanie śruby - Henry James

Dokręcanie śruby - Henry James


Dokręcanie śruby to historia tajemnicza i niedopowiedziana, wokół której krążą zjawy. Złowrogie, niewidoczne dla ludzkiego oka. Zazwyczaj to co niewidoczne, jest najbardziej przerażające.


Młoda guwernantka rozpoczyna nowy etap w swoim życiu. Nowa praca. Nowe miasto. Nowe doświadczenia. Bohaterka powieści podejmuje się opieki nad osieroconym rodzeństwem: Florą i Milesem. Przeprowadza się do wiktoriańskiego domku w Bly. Na początku wszystko układa się pomyślnie. Piękna posiadłość, kochane dzieci. Praca marzenie. Jednak do czasu. Wkrótce wszystko się zmieni, ponieważ spokój bohaterki, zostaje zakłócony przez tajemnicze wydarzenia.

Guwernantka zaczyna dostrzegać, że w pobliżu posiadłości zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Widzi ludzi. Ludzi, których nie powinna widzieć, ponieważ od dawna nie żyją. Kobieta zaczyna obawiać się o swoje, jak i mieszkańców posiadłości, bezpieczeństwo. Wkrótce jednak dowiaduje się, że zjawy, które napotyka, są nieżyjącymi opiekunami Flory i Milesa. Kobieta nie wie co powinna zrobić. Jak się zachować. Komu opowiedzieć o sowich przywidzeniach. Czy ktoś jej uwierzy? Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy guwernantka zaczyna nabierać podejrzeń wobec rodzeństwa. Obawia się, że dzieci wcale nie są takie niewinne, na jakie wyglądają. Niestety na rozwikłanie zagadki, bohaterka ma coraz mniej czasu. Duchy są niespokojne. Mają cel, który muszą osiągnąć.
"Noc za sprawą księżyca była nadzwyczajnie przejrzysta i ukazała mi na trawniku postać, pomniejszoną odległością, która stała w bezruchu, jak zaczarowana, spoglądając ku górze tam, gdzie ja stałam - nie tyle na mnie, ile na coś nade mną."
(James H., Dokręcanie śruby, s. 89.)
Dokręcanie śruby - Henry James

Dokręcanie śruby zaliczana jest do gotyckiej powieści grozy. O ile sam klimat powieści, jak i język autora bardzo mi się podobał i za to bardzo duży plus, to niestety sama historia w żaden sposób nie jest przerażająca. To zdecydowanie nie ten typ literatury, więc bardzo proszę nie nastawiajcie się, na opisy mrożące krew w żyłach, które nie pozwolą Wam zasnąć. Nie. Nie. Klimat powieści, bardzo mi się podobał, ponieważ został utrzymany w stylu wiktoriański, ale brakowało mi samej grozy. Chyba miałam nadzieję, że rodzeństwo z powieści zostanie przedstawione coś na podobieństwo Damiana z filmu "Omen". Przeliczyłam się ;)

2 komentarze:

  1. Gotycka powieść grozy chyba nie leży w moich gustach. Nie bardzo mnie ciągnie do tej książki. Chociaż powiem szczerze, że recenzja bardzo ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To może byc coś dla mnie:) bo ja tam za dużo tej grozy nie lubię, więc może mi się spodobać:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia