19 marca 2018

Byłam Eileen - Ottessa Moshfegh


Byłam Eileen

Wystarczy jedno wydarzenie, by życie całkowicie się zmieniło.


Życie Eileen jest po prostu przygnębiające. Kobieta jest zdana tylko i wyłącznie na siebie. Nie ma oparcia w ojcu, który woli spędzać czas w doborowym towarzystwie alkoholu. Eileen ma wiele kompleksów związanych z wyglądem, jak i osobowością. Ma problemy z odżywianiem. Uważa, że jest za gruba, a swoje ciało skrywa pod obszernymi, niemodnymi ubraniami zmarłej mamy. Eileen wstydzi się własnej kobiecości. Nie potrafi w pełni zaakceptować swojego ciała i jego potrzeb. Seksualność jest dla niej czymś obcym, wzbudza w niej obrzydzenie.

Eileen jest nietypową kobietą. Choć niewiele mów, jej myśli są przerażające. W myślach Eileen krzyczy, wyzywa, daje upust swojej frustracji i perwersji. Dzień w dzień planuje ucieczkę z rodzinnego miasta. Nieustanie rozmyśla o śmierci.
"Życie matki, życie kobiety wydawało mi się czymś nieskończenie obrzydliwym. Nic w tamtych czasach nie przerażało mnie bardziej niż perspektywa zostania matką bądź żoną, choć w wieku zaledwie dwudziestu czterech lat pełniłam przy ojcu obowiązki jednej i drugiej."
(Moshfegh O, Byłam Eileen, s. 213).
Niestety, w pracy nie jest lepiej. Eileen pracuje w wiezieniu dla młodocianych przestępców. Codziennie ma do czynienia z bezprawiem, niesprawiedliwością. Jednak praca jest jej potrzebna. Dla Eileen to ucieczka od wiecznie pijanego ojca oraz możliwość zarobienia pieniędzy na nowy start. 

Pewnego dnia do więzienia Moorehead zatrudniona zostaje Rebecca - specjalistka do spraw dydaktyki. Piękna kobieta, w kolorowych strojach. Przy Rebecce, Eileen nie czuje się niewidzialna. W końcu ktoś zapamiętał jej imię, ktoś ją zauważył. Eileen ożywa, czuje, że Rebecca może stać się przyjaciółką o jakiej marzyła. Eileen bardzo chce przypodobać się Rebecce. Zrobi wszystko, by ta ją polubiła i doceniła. Wystarczy jedna noc i jedna decyzja Rebecci. Ta chwila zmieni wszystko - to punkt zwrotny w życiu Eileen. Mroźny. Niebezpieczny. Ukryty w zakamarkach piwnicy.
"Leżąc, oddawałam się niezbyt eleganckiej manierze bębnienia pięściami po brzuchu i szczypania się po śladowych ilościach tłuszczu na udach. Wierzyłam, że im mniej mnie będzie, tym mniej będę mieć zmartwień."
(Moshfegh O., Byłam Eillen).
Byłam Eileen - Ottessa Moshfegh

Byłam Eileen to dość nietypowa historia. Przede wszystkim dlatego, że jest opowiedziana z perspektywy, już w podeszłym wieku - Eileen. Główna bohaterka opowiada o swoim życiu, a dokładniej o kilku dniach, które stanowiły całkowity zwrot w jej nastoletnim życiu. 

Niestety, główna bohaterka nie wzbudziła mojej sympatii. Czytając historię, miałam wrażenie, że główna bohaterka powinna jak najszybciej zgłosić się na konsultację do psychologa. Negatywny stosunek Eileen do własnej kobiecości. To w jaki sposób traktowała siebie, swoje ciało, jak je wyniszczała, jak nie potrafiła zaakceptować siebie, jak siebie krzywdziła (szczególnie jeśli chodzi o wątek dotyczący zaburzeń odżywiania) - opisy bardzo realistyczne, momentami aż nazbyt, które u niejednego czytelnika mogą wywołać grymas na twarzy. To co działo się w głowie Eileen - jest przerażające.

W całej historii, powtarza się zbyt wiele. Momentami miałam wrażenie, jakbym czytała w kółko to samo. Te same rozmyślania. Te same fantazje. Za dużo rozwlekania. Tak naprawdę dopiero pod koniec historii mamy do czynienia z największym zwrotem akcji. Moim zdaniem całą historię można podzielić w następujący sposób - 2/3 to charakterystyka Eileen, a 1/3 to akcja. Nie nastawiajcie się na jakieś zawrotne tempo akcji. W tej historii, główny punkt to postać Eileen - jej osobowość, jej myśli.

Kiedy myślę o Byłam Eileen, czuję niesmak - przez niektóre opisy, przez to w jaki sposób została wykreowana główna bohaterka. Niestety, to nie była historia dla mnie. 

Jednak Wy oceńcie sami :)

9 komentarzy:

  1. Hm, z jednej strony mnie zainteresowałaś, z drugiej jednak, myślę, że to może nie być książka dla mnie. Na razie podziękuję, ale jeśli kiedyś wypatrzę ją z bibliotece to wypożyczę.

    Pozdrawiam cieplutko,
    Martyna - martynapiorowieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli natrafisz na ten tytuł w bibliotece, zachęcam do wypożyczenia :) Może akurat spodoba Ci się historia :) Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  2. Ja jednak nie spróbuję sięgnąć po tę książkę, bo wydaje mi się, że niekoniecznie przypadłaby mi do gustu. Jakoś nie moje klimaty :)
    Pozdrawiam,
    Od książki strony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. "Byłam Eileen" to dziwna historia, ze specyficzną bohaterką. Nie dla każdego jest ta książka - przynajmniej nie dla mnie. Pozdrawiam cieplutko :P

      Usuń
  3. Może kiedyś spróbuję zapoznać się z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się skusisz na ten tytuł, mam nadzieję, że fabuła przypadnie Ci do gustu. Trzymam kciuki. Pozdrawiam cieplutko :D

      Usuń
  4. Nie jestem pewna czy chce przeczytać. Jeżeli przeczytam, to tylko po to, by wyrobić sobie swoją własna opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu. Ja coś czuję, że miałabym podobne odczucia..

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia