2 września 2018

Moja najdroższa - Gabriel Tallent


Moja najdroższa - Gabriel Tallent

Moja najdroższa to trudna lektura. Wstrząsająca, oburzająca, momentami przyprawiająca o gęsią skórkę. Nie było mi ją łatwo czytać, a po przeczytaniu wcale nie czułam się lepiej. Pozbawia wytchnienia, osacza. Opisana historia zmiażdżyła mnie każdym słowem. Nie jest to łatwa lektura. Czytelniku, zanim po nią sięgniesz, bądź przygotowany emocjonalnie i psychicznie.


Turtle ma 14 lat i jest wychowywana tylko przez ojca - Martina. Dziewczyna żyje inaczej niż jej rówieśnicy. Na uboczu, w lesie, z dala od miasta. Martin nigdy nie odpuszcza swojej córce - ma być silna, musi przetrwać w każdych warunkach.

Życie Turtle jest brutalne, zimne. Dziewczyna potrafi tropić, polować, potrafi przetrwać w lesie, a przede wszystkim doskonale strzela. Turtle zna się na broni. To 14-latka, która z precyzją czyści broń, rozkłada ją na części, by potem ją załadować i bezbłędnie strzelić do celu. 

Turtle słowa i uczucia przychodzą z trudem. Dziewczyna nie potrafi zaaklimatyzować się w szkole. Czuje się zagubiona. Ma problemy z czytaniem, z rozumieniem słów, kontekstów wypowiedzi.

Nienawiść przepełnia Turtle - do samej siebie, do szkoły, do ludzi. Nie ma szacunku do kobiet. Nie zawsze jest w stanie odróżnić dobro od zła. Nigdy nie otrzymała odpowiednich wzorców.

To właśnie ojciec Turtle jest za to odpowiedzialny. Martin jest brutalny, jest doskonałym manipulatorem. Dopuścił się samych karygodnych czynów wobec córki - znęcał się nad nią psychicznie, fizycznie i emocjonalnie, poniżał, wyzywał od najgorszych, wypominał że jako kobieta zawsze będzie słaba, wykorzystywał. To chory człowiek, któremu niestety w porę nikt nie pomógł. Bardzo zagubiony, który coraz bardziej zatracał siebie, zatracał się jako ojciec.

Moja najdroższa - Gabriel Tallent

Relacja między ojcem a córką, wielokrotnie przyprawiała mnie o dreszcze. Jest to toksyczna relacja, przepełniona ogromną krzywdą, smutkiem, cierpieniem. Momentami musiałam przerwać czytanie, by złapać oddech i móc powrócić do lektury. To co działo się za zamkniętymi drzwiami domu Martina i Turtle, wychodziło poza moje wyobrażenia. Miałam ochotę wyrywać kartki, krzyczeć na bohaterów by się opamiętali. Na bezradność, brak pomocy. 

To co najbardziej mnie denerwowało, to właśnie odkręcanie się plecami od złych rzeczy, udawanie, że nikomu nic się nie dzieje. Zbyt późne reagowanie, pozostawianie dzieci samych sobie. Miejscowa społeczność nie wtrąca się w cudze sprawy - panuje zasada, każdy pilnuje własnych spraw.
 
Moja najdroższa porusza na prawdę ciężkie tematy. Książkę czyta się bardzo mozolnie, a wszystko przez to, że niektóre słowa tak bulwersują, ściskają za serce. Niestety, nie jest to książka dla każdego. Dlatego pamiętaj Czytelniku musisz być przygotowany - psychicznie, emocjonalnie. Nie żałuję, że przeczytałam Moją najdroższą. Na samo wspomnienie o historii Turtle i Martina, czuję ucisk w żołądku. Zbyt makabryczna.

1 komentarz:

  1. Okładka tej powieści jest piękna. Samej książki nie miałam okazji mieć w rękach, ale bardzo chętnie przeczytam, zwłaszcza po takiej recenzji. Lubię książki emocjonalne.

    pozdrawiam.
    polecam-goodbook.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia